Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wzap z miasteczka Ursus. Mam przejechane 28766.66 kilometrów w tym 76.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wzap.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

warszawa

Dystans całkowity:1510.74 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:68:37
Średnia prędkość:16.80 km/h
Maksymalna prędkość:29.00 km/h
Liczba aktywności:49
Średnio na aktywność:30.83 km i 1h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.65 km 0.00 km teren
02:10 h 18.76 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Niedzielna wycieczka do Warszawy

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 0

Dojazd do ciekawszej części miasta Opaczewską. Od Ochoty sporo kombinacji, których chyba już nie pamiętam. Faktem są 3 punkty graniczne tego wypadu.

Zachodni - skrzyżowanie Gagarina z Czerniakowską,
Południowy - też Sielce - Chełmska i Sobieskiego;
Północny - Inflancka.

Pogoda idealna, chyba cieplej niż ostatnio. Jechało się wybornie.
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
29.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wrześniowa noc

Środa, 5 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 2

Ruszyłem całkiem późno. Chłód coraz bardziej odczuwalny. Na pl. Narutowicza jakiś młodzian pięknie grał na gitarze. Filtrowa i Nowowiejska całkiem puste. Nocne życie Warszawy uderzyło mnie na pl. Zbawiciela, pomimo późnej pory w knajpach tłumy, na zewnętrz gwar. To samo na Chłodnej, ale tu wiadomo - tak jak na Nowym Świecie, działa jakaś siła przyciągania wszelkiej maści elementu - od bananów przez mało rozgarniętych turystów, po zgredów i lumpów. Z chmielnej pasażem Wiecha i w obie strony Marszałkowską - jaka to okazja pojeździć sobie pustą Marszałkowską. Alejami chodnikiem i Emili Plater też szerokim chodnikiem, a pas dla rowerów był na ulicy. Potem pl. Grzybowski, Grzybowska, Żelazna, Aleje, Ochota, Aleje i do domu. Bardzo przyjemna wycieczka. Wieczorny chłód też przyjemny, choć zimny pęd powietrza czuło się w uszach, czyżby już opaska na głowę?
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
32.80 km 0.00 km teren
01:43 h 19.11 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wyjątkowo chaotyczne szwędanie

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0

Wieczorna Warszawa, wyjątkowo sennie, leniwie i bez planu. Wola, dalej Elektoralna, Karowa, Wybrzeże Kościuszkowskie i powrót Wilczą i Koszykową. Na chodniku przy Wybrzeżu nawiązałem kontakt z nawierzchnią na skutek wjechania w rowerzystę. Tak to już jest, że zabytki (w tym wypadku były to budynki starej elektrowni) przykuwają bardziej moją uwagę niż tylne lampki rowerzystów.
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
32.00 km 0.00 km teren
01:39 h 19.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Znowu śródmieście.

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 0

Po meczu ulice zawalone kibicami, policją i samochodami. Na domiar złego wybrałem Łazienki, chciałem się przedostać na Mokotów lecz most na Agrykoli jest w remoncie. Pojechałem więc na Solec z którego wydostałem się morderczym podjazdem Tamką (prędkość ponad 20 km/godz). Nowym Światem, Nowogrodzką, Emili Plater, remontowaną Smulikowskiego na pl. Politechniki i statąd powrót.
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
34.00 km 0.00 km teren
01:40 h 20.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Miał być szybki wypad na śródmieście

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 0

Skończyło się jak zwykle - stanie na światłach i szukanie ciekawej drogi. Trochę się poszwędałem po Solcu i okolicach Świętokrzyskiej. Na 21 byłem w domu.
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
32.40 km 0.00 km teren
01:37 h 20.04 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Śródmieście nocą

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 2

Jako że dzień coraz krótszy, gdy wyjechałem była już astronomiczna noc. Warunki bardzo przyjemne - niewielki wiatr i idealna temperatura. Do śródmieścia dotarłem trasą jaką zwykle robię w drodze do pracy - tak chyba z tęsknoty,bo nie jeżdżę do pracy rowerem od czasu urlopu. W śródmieściu jeździłem bez ładu i składu to Nowogrodzka, to Hoża, to Mokotowska (piękna ulica, prawdziwa wizytówka w przeciwieństwie do tandeciarskiego i pijanego Nowego Światu i Chmielnej - tam też byłem). Potem na krótko na Sielce od Flory i Bagateli zjazd do Sobieskiego. Klimat uliczek przy Łazienkach jest powalający. Belwederską w górę, Aleje Ujazdowskie, Nowy Świat, Chmielna, refleksja na pasażu Wiecha, przejście podziemiami, Poznańska, pl. Politechniki i przez Ochotę do domu. Bardzo ładna wycieczka. Szkoda tylko że w kolarce przeskakują już biegi i napęd wydaje jakieś dźwięki. Czyżby już konserwacja? Po przeszło 1 kkm?
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
41.64 km 0.00 km teren
02:08 h 19.52 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Warszawa po wakacjach

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 0

Pierwsze jeżdżenie po wakacjach. Ochota, Solec, Wybrzeżem Kościuszkowskim na Żoliborz, Armii Krajowej przez Koło na Prymasa Tysiąclecia. Całkiem przyjemnie, szczególnie na Żoliborzu. Choć po wolności w górach irytuje brak wolności tutaj - światła, samochody, źle oznakowane drogi, krawężniki i kostka brukowa. Najmocniejszym akcentem była ulica Czarneckiego z zabytkową szkołą i przedwojenne bloki na Krajewskiego, na Próchnika i na Suzina.
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
10.59 km 0.00 km teren
00:28 h 22.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Oddech przed snem

Sobota, 21 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 0

Wycieczka na dworzec w Piastowie.
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
47.15 km 0.00 km teren
02:26 h 19.38 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Warszawa wieczorem lipcowym

Niedziela, 8 lipca 2012 · dodano: 09.07.2012 | Komentarze 0

Formalny punkt docelowy - Wrzeciono na Bielanach, krótkie odwiedziny. Wyjazd o godz. 19, warunki idealne - lekki wiatr w plecy i przyjemna temepratura wieczoru. Przebicie na Wolę przez Dźwigową. Chwała drogowcom za wydzielone pasy dla rowerów przy wiadukcie kolejowym. Dopóki znam drogę przejazd bardzo sprawny - Wolska, Prymasa Tysiąclecia. Wrażenie robi droga rowerowa wzdłóż Prymasa Tysiąclecia. Nie są już to namazane znaki na krzywym chodniku, lecz w górnym odcinku, przy al. Armii Krajowej, jest to prawdziwa droga rowerowa - szeroka, asfaltowa, z płynnym zjazdem do al. AK.

Przy skrzyżowaniu z Gen. Maczka refleksją nad mapą. Porzuciłem wariant podrzędnych bielańskich ulic, zapewne ciekawszy, lecz czasochłonny. Za chwilę byłem na Marymonckiej. Znów pozytywne zaskoczenie - droga rowerowa wzdłuż całej Marymonckiej. Jedzie się wybornie - świetna droga, znikomy ruch, znikomy wiatr, ładna okolica, zwłaszcza Stare Bielany. Jedynym mankamentem jest tu przeprowadzenie drogi po obu stronach marymonckiej, zapał studzi więc czekanie na światłach.

U celu jestem o 19.40. Ruszam dalej już po 20tej. Marymoncka jescze raz. Od skrzyżowania Wolskiej z Prymasa poruszam się cały czas drogą dla rowerów, więc czuję dyskomfort gdy kończy się ona na wiadukcie nad al. AK. Przejeżdżam wiadukt wraz z samochodami. Potem dokładna lektura mapy pozwala stwierdzić istnienie 2 kładek po obu stronach al. Ak!

Na Żoliborzu uspakajam tempo. Wypad staje się turystyczny. Wolno jeżdżę po ulubionych żoliborskich ulicach - Gdańska, Bieniewicka, pl. Lelewela, Krechowiecka. Piękny wieczór na pl. Wilsona. Żoliborze tętni życiem, pełne kawiarnie - na placu Inwalidów, na Mickiewicza. Pierwszy raz po remoncie przejeżdżam wiaduktem przy Andersa. Dla samochodów tylko 2 pasy, szeroki chodnik i pas dla rowerów - kolejny plus. Z wiaduktu bardzo ładny widok - apartamentowce i biurowce, dw. Gdański, torowiska i pociągi, CH Arkadia. Dawno tu nie byłem. Przez wykończenie apartamentów przy Inflackiej widok się znacznie ubogacił. Gdzieś za torami majaczą ruiny zapewne dawnych magazynów kolejowych, które w tej scenerii wyglądają na starożytne.

Po zjeździe za wiaduktu jestem w okolicy, gdzie bywam stale, przyśpieszam więc. Układ świateł pozwala mi być za moment na Krakowskim. Tu życie tętni aż za bardzo - chaos, festyn i tłum - od. pl. Zamkowego aż zapewne po rondo De Gaulle. Inaczej niż na Żoliborzu. Tu nie ma klimatu, tylko jego pozór. Umasowienie. Ta część Warszawy przyciąga wszelki element, wszelkie dziadostwo, nędzne, przeciętne i bogate. Tłum dla tłumu.. Jarmark hedonizmu. W tym wsystkim ci ze "Zdrowaś Mario" przed Pałacem Namiestnikowskim wyglądają komicznie, lecz pasują, bo tu pasuje wszystko.

Z ulgą skręcam w Karową. Nabijam kilometry na antycznym wiadukcie. Przy BUWie ciągnie mnie ku Wiśle. Znowu tłumy. To wybrzeże zaczyna też wyglądać. Podoba mi się - Centrum Nauki i te nowe apartamenty, pod warunkiem, że zabytkowy płot przy elektrowni nie zniknie. Zauważam też transformator, którego nie zauważyłem ostatnio. Albo go przenieśli, albo mi szwankuje pamięć. Odbijam w kierunku Dobrej. Przy starym wiadukcie posilam się piwem i ciastkiem. Dzień już całkowicie ustępuje nocy.

Solec, Ludna, Okrąg, Rozbrat, Myśliwiecka. Zatrzymuję się w Łazienkach. Nie słychać grzmotów lecz widać bardzo jasne błyski. Gdzieś musi być potężna burza. W Łazienkach podziwiam innowacyjne czerwone lampiony. Podjazd Agrykolą i jestem na Marszałkowskiej. Zatrzymuję się chwilkę na pl. Zbawiciela - świeczki przy stolikach w knajpach, neony, muzyka, gwarno, lecz nie tłoczno. Bardzo przyjemnie. Im dalej w Nowowiejską, tym bardziej pusto. Od pl. Politechniki cisza zupełna, jakby środek nocy. Podobnie na Filtrach. Miasto ożywa na pl. Narutowicza, a ja śpieszę się już by zdążyć przed burzą - pod prąd do Białobrzeskiej, jeszcze spojrzenie na Starą Ochotę i za Bitwy Warszawskiej włączam młyn. Po ok. 20 min. jestem w domu. Po kolejnych 15 min. podziwiamy najpotężniejszą burzę od dłuższego czasu.
Kategoria warszawa