Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wzap z miasteczka Ursus. Mam przejechane 28766.66 kilometrów w tym 76.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wzap.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:825.35 km (w terenie 4.00 km; 0.48%)
Czas w ruchu:41:09
Średnia prędkość:20.06 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:41.27 km i 2h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
29.18 km 0.00 km teren
01:31 h 19.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do pracy

Czwartek, 12 lipca 2012 · dodano: 13.07.2012 | Komentarze 0

Tym razem trasa trochę zmieniona. Rano przejechałem przez pl. Zbawiciela, Mokotowską i Kruczą. Z powrotem przez Pola Mokotowskie i Banacha i przerwą w CH Blue City na deszcz.

Dziś rano chwila zawachania - te ciężkie chmury nie wyglądają zachęcająco. Lecz po sprawdzeniu prognozy, zaraz siadam i jadę.
Kategoria roboczo


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
01:15 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do pracy. Kolego z Ursusa - wyluzuj - na kompleksy terapeuta, nie rower.

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 12.07.2012 | Komentarze 0

Zaraz na początku trasy, w Ursusie, zrugał mnie rowerzysta za rzekome wymuszenie pierszeństwa na Dzieci Warszawy gdy z chodnika zjeżdżałem na ulicę. Pewnie jeszze byłem zaspany:) Moja wina - na gapiostwo nie ma usprawiedliwienia, lecz facet przesadził z reakcją, bo nastąpiła ona trochę po fakcie, mógł przecież opieprzyć mnie na gorącym uczynku - i wszystko byłoby ok. A tak siedziałem gościowi na plecach przez pół długości Dzieci Warszawy - ciągnął mnie z swoi, zawrotnym 18km/g, a ja słuchałem miłegp szumu oponek 2.5/26 mtb, poczym wyprzediłem go i skręciłem w Apartamentową. Za chwilę frustrat mija mnie z dużą różnicą prędkości i wydaje z siebie komunikat okraszony k**wami, którego niestety w wynik zbytniego akcentu na przerywniki nie mogę zrozumieć. Że chodziło o akcje zjazdu na ulicę na Dzieci Warszawy, wydedukowałem po minucie. Potem mijam żenującego pajaca na Ryżowej jak walczy z nierównościami chodnika, pomimo pustego asfaltu. Chojrak - miłośnik bezpieczeństwa oczywiście jedzie w kasku, po chodniku w kasku - chyba po to, żeby jego gorąca, pełna kompleksów głowa nie ucierpiała gdy rozjedzie przechodnia, przecież za 100m ma niebezpieczeństwo - przystanek autobusowy.

W drodze powrotnej prawie rozjechał mnie kierowca ciężarówki przy zjeździe z wiaduktu kolejowego na Alejach. Usprawiedliwia go wąska droga z zakrętami, na której nie zaznaczono drogi dla rowerów a jedynie umieszczono 200 m przed tym miejscem znak. Gapiostwa czy chamstwa już nic nie usprawiedliwia gdy prowadzi się kilku tonową ciężarówkę.
Kategoria roboczo


Dane wyjazdu:
26.70 km 0.00 km teren
01:23 h 19.30 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do pracy

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 0

Zwykły miejski dojazd. Z powrotem śpieszyłem się na TdP więc jak najprostszą drogą do domu. Bez obiadu i z silnym wiatrem jakoś ciężko się kręciło.
Kategoria roboczo


Dane wyjazdu:
29.70 km 0.00 km teren
01:37 h 18.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Do pracy

Poniedziałek, 9 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 0

Dojazd jak zwykle. Powrót z przystankiem na Solcu i w Hali Gwardii. Z Solca na Mirów ul. Oboźną - chyba najbardziej strome przechylenie na całej skarpie.

Rower po łikendowym czyszczeniu i smarowaniu działa znakomicie.
Kategoria roboczo


Dane wyjazdu:
47.15 km 0.00 km teren
02:26 h 19.38 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Warszawa wieczorem lipcowym

Niedziela, 8 lipca 2012 · dodano: 09.07.2012 | Komentarze 0

Formalny punkt docelowy - Wrzeciono na Bielanach, krótkie odwiedziny. Wyjazd o godz. 19, warunki idealne - lekki wiatr w plecy i przyjemna temepratura wieczoru. Przebicie na Wolę przez Dźwigową. Chwała drogowcom za wydzielone pasy dla rowerów przy wiadukcie kolejowym. Dopóki znam drogę przejazd bardzo sprawny - Wolska, Prymasa Tysiąclecia. Wrażenie robi droga rowerowa wzdłóż Prymasa Tysiąclecia. Nie są już to namazane znaki na krzywym chodniku, lecz w górnym odcinku, przy al. Armii Krajowej, jest to prawdziwa droga rowerowa - szeroka, asfaltowa, z płynnym zjazdem do al. AK.

Przy skrzyżowaniu z Gen. Maczka refleksją nad mapą. Porzuciłem wariant podrzędnych bielańskich ulic, zapewne ciekawszy, lecz czasochłonny. Za chwilę byłem na Marymonckiej. Znów pozytywne zaskoczenie - droga rowerowa wzdłuż całej Marymonckiej. Jedzie się wybornie - świetna droga, znikomy ruch, znikomy wiatr, ładna okolica, zwłaszcza Stare Bielany. Jedynym mankamentem jest tu przeprowadzenie drogi po obu stronach marymonckiej, zapał studzi więc czekanie na światłach.

U celu jestem o 19.40. Ruszam dalej już po 20tej. Marymoncka jescze raz. Od skrzyżowania Wolskiej z Prymasa poruszam się cały czas drogą dla rowerów, więc czuję dyskomfort gdy kończy się ona na wiadukcie nad al. AK. Przejeżdżam wiadukt wraz z samochodami. Potem dokładna lektura mapy pozwala stwierdzić istnienie 2 kładek po obu stronach al. Ak!

Na Żoliborzu uspakajam tempo. Wypad staje się turystyczny. Wolno jeżdżę po ulubionych żoliborskich ulicach - Gdańska, Bieniewicka, pl. Lelewela, Krechowiecka. Piękny wieczór na pl. Wilsona. Żoliborze tętni życiem, pełne kawiarnie - na placu Inwalidów, na Mickiewicza. Pierwszy raz po remoncie przejeżdżam wiaduktem przy Andersa. Dla samochodów tylko 2 pasy, szeroki chodnik i pas dla rowerów - kolejny plus. Z wiaduktu bardzo ładny widok - apartamentowce i biurowce, dw. Gdański, torowiska i pociągi, CH Arkadia. Dawno tu nie byłem. Przez wykończenie apartamentów przy Inflackiej widok się znacznie ubogacił. Gdzieś za torami majaczą ruiny zapewne dawnych magazynów kolejowych, które w tej scenerii wyglądają na starożytne.

Po zjeździe za wiaduktu jestem w okolicy, gdzie bywam stale, przyśpieszam więc. Układ świateł pozwala mi być za moment na Krakowskim. Tu życie tętni aż za bardzo - chaos, festyn i tłum - od. pl. Zamkowego aż zapewne po rondo De Gaulle. Inaczej niż na Żoliborzu. Tu nie ma klimatu, tylko jego pozór. Umasowienie. Ta część Warszawy przyciąga wszelki element, wszelkie dziadostwo, nędzne, przeciętne i bogate. Tłum dla tłumu.. Jarmark hedonizmu. W tym wsystkim ci ze "Zdrowaś Mario" przed Pałacem Namiestnikowskim wyglądają komicznie, lecz pasują, bo tu pasuje wszystko.

Z ulgą skręcam w Karową. Nabijam kilometry na antycznym wiadukcie. Przy BUWie ciągnie mnie ku Wiśle. Znowu tłumy. To wybrzeże zaczyna też wyglądać. Podoba mi się - Centrum Nauki i te nowe apartamenty, pod warunkiem, że zabytkowy płot przy elektrowni nie zniknie. Zauważam też transformator, którego nie zauważyłem ostatnio. Albo go przenieśli, albo mi szwankuje pamięć. Odbijam w kierunku Dobrej. Przy starym wiadukcie posilam się piwem i ciastkiem. Dzień już całkowicie ustępuje nocy.

Solec, Ludna, Okrąg, Rozbrat, Myśliwiecka. Zatrzymuję się w Łazienkach. Nie słychać grzmotów lecz widać bardzo jasne błyski. Gdzieś musi być potężna burza. W Łazienkach podziwiam innowacyjne czerwone lampiony. Podjazd Agrykolą i jestem na Marszałkowskiej. Zatrzymuję się chwilkę na pl. Zbawiciela - świeczki przy stolikach w knajpach, neony, muzyka, gwarno, lecz nie tłoczno. Bardzo przyjemnie. Im dalej w Nowowiejską, tym bardziej pusto. Od pl. Politechniki cisza zupełna, jakby środek nocy. Podobnie na Filtrach. Miasto ożywa na pl. Narutowicza, a ja śpieszę się już by zdążyć przed burzą - pod prąd do Białobrzeskiej, jeszcze spojrzenie na Starą Ochotę i za Bitwy Warszawskiej włączam młyn. Po ok. 20 min. jestem w domu. Po kolejnych 15 min. podziwiamy najpotężniejszą burzę od dłuższego czasu.
Kategoria warszawa


Dane wyjazdu:
40.20 km 0.00 km teren
02:13 h 18.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Przed łikendem

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 09.07.2012 | Komentarze 0

Rano do pracy. Po pracy drobne zakupy na Koszykowej, dalej Piękna, Górnośląska, chwila oddechu na skwerzez przy Szarej, Okrąg, herbata na Ludnej, obiad na Dobrej, wjazd Bednarską, wizyta w sklepier rowerowym na Nowolipki - awaria bankomatu, Jana Pawła i Arkadia. W drodze powrotnej zakup oleju do łańcucha na Jana Pawła. Powrót przez Solidarności, Wolską, Połczyńską, Dźwigową, Chrobrego, Ryżową, Apartamentową.

Po południu zakupy w CH Skoroszoe i kilka kilometrów do dystansu dziennego.
Kategoria roboczo


Dane wyjazdu:
38.20 km 0.00 km teren
02:03 h 18.63 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

transport miejski w upale

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 06.07.2012 | Komentarze 0

Dojazd do pracy całkiem zwyczajny.

Z pracy na Solec i Powiśle Litewską po rundce przez Śródmieście. Przejazd na drugi brzeg Mostem Świętokrzyskim.

/Duże zmiany przy Zjęczej i Wybrzeżu - z przykrością stwierdziłem brak przedwojennych latarni i budki transformatorowej. Niech wam odbije się czkawką w życiu wiecznym wasza zachłanność i pazerność wy mierni deweloperzy i inwestorzy o mentalności cinkciarza z końca lat 90tych. To samo niech się tyczy styropianowych biznesmenów, którzy na już na ofiarę upatrzyli sobie kamienicę przy pl. Zawiszy./

Na drugim przegu Polska w budowie. Zabytkową Pragę musiałem sobie więc odpuścić w zamian za widoki personifikacji mitycznej "studni bez dna" - czyli Stadionu im. Kazimierza Górskiego. Sprawy na Saskiej Kępie załatwiłem sprawnie, tak że miałem jeszcze czas na kawę i zrobiłem honorową rundkę po pięknej dzielnicy - Katowicka, Zwycięzców, Francuska. Most Poniatowskiego i byłem na Solcu. Śródmieście, Ochota - Białobrzeska, Częstochowska, Szczęśliwicka... itd. Włochy - aż do węzła Łopuszańska, Ryżowa ...
Kategoria roboczo


Dane wyjazdu:
28.30 km 0.00 km teren
01:26 h 19.74 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dojazd do Pracy z Nowym Światem i Wolą w tle

Środa, 4 lipca 2012 · dodano: 05.07.2012 | Komentarze 0

Dojazd standardowy. Powrót do domu przez Nowy Świat, Senatorską, Solidarności z przerwą na posiłek, dalej przez Grzybowską, Żelazną, Twardą, Platynową i dalej standardowo ochocko-wolsko.
Kategoria roboczo


Dane wyjazdu:
32.30 km 0.00 km teren
01:42 h 19.00 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Ordynarny dojazd do pracy z ciekawszym powrotem.

Wtorek, 3 lipca 2012 · dodano: 04.07.2012 | Komentarze 0

Rano jak zwykle Ryżowa, Stare Włochy, aleje Jerozolimskie, Koszykowa do Śródmieścia - 11,6 km. Powrót z załatwieniem interesów na Narbutta z pięknym Mokotowem w tle, niebezpiecznym zdarzeniem na al. Niepodległości, miłą jazdą przez Pole Mokotowskie, obiadem na Grójeckiej. Białobrzeska, Opaczewska, aleje, Włochy, Ryżowa i jestem w domu.
Kategoria roboczo


Dane wyjazdu:
134.00 km 0.00 km teren
05:40 h 23.65 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Debiut Meridy Speeder T3

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 0

Janów Lubelski - Kazimierz Dolny - Dęblin. Sprzyjający wiatr i mniej sprzyjające słońce. Od Puław wyraźnie odczuwalne zmęcznie pozycją w związku z plecakiem, co pokazuje konieczność instalacji bagażnika na tego typu trasy. Rower bardzo wygodny, choć zbyt podatny na złą nawierzchnie, która na środkowym odcinku trasu przeważała.
Kategoria trasa