Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wzap z miasteczka Ursus. Mam przejechane 28766.66 kilometrów w tym 76.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.02 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wzap.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
176.80 km 5.00 km teren
08:35 h 20.60 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dęblin - Lublin - Janów (I)

Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 0

Wieczorem czyszczenie roweru, pakowanie i mocowanie sakw. Wstaję o 4.30, na pociąg na Dw. Zachodnim nie zdążam. Po kilku godzinach snu jestem skonfudowany na Zachodnim, pociągów do Dęblina nie ma - może jechać na Radom, może na Łuków. Wreszcie jadę KM na Wschodni i tam wsiadam w Dęblin. W Dęblinie jestem na 9tą, więc mogłem się wyspać a nie zrywać tak rano. Później się po raz kolejny okaże, że 30km jazdy leczy niewyspanie, kaca i inne złe stany ducha.

Ruszam na Bobrowniki, czuję się jeszcze źle, mam poczucie straconego czasu, droga koszmarnie dziurawa. W Bobrownikach się motam, zwiedzam przy okazji XVw. kościół, na zdjęcia nie mam czasu. Dalej jadę na Sędowice i po wjechaniu do lasu humor wraca, droga robi się dobra, kierunek wiatru się zmienia, gęsty las przyjemnie chłodzi, po prawej stronie prześwituje Wieprz - jest pięknie.

Droga na Ułęż © wzap


Droga prowadzi zielonym szlakiem turystycznym, przy skrzyżowaniu z DK 17 jest drogowskaz.

Zielony nadwieprzański szlak © wzap


Po przekroczeniu skrzyżowania z DK17 droga robi się perfekcyjna - idelana nawierzchnia, dużo podjazdów i zjazdów, z widokiem na dolinę wieprza po prawej.

Dolina Wieprza © wzap


Mijam schludne wioski, gdzie co rusz widać jakieś zabytki - pałac, kościół, stare, lecz zadbane obórki i domostwa. Żałuję, że nie mogę robić zdjęć - kolarstwo (tj. jazda na czas) bierze przewagę nad krajoznastwem. Mijam Ułęż i skręcam na południe. We wsi Drążgów robię zakupy i przekraczam Wieprz.

Wieprz w Drążgowie © wzap


Chwilę potem zjadam prowiant przy rynku w Baranowie. Miasteczko czy duża wieś wygląda jakby ktoś tam wcześniej rzucił atomówkę, wszystko współczesne, zabudowa jakaś przerzedzona. Stąd już długi podjazd do Michowa. Dalej sentymentalnie Michów, Rudno, Kamionka i Kozłówka. Pomiędzy Kozłówką a Nasutowem zaliczam kilka km drogi leśnej, drżę o opony. Mijam Nasutów - długa prosta na Dys, ileż mnie tu już nie było, a kiedyś znałem tu każdą dziurę w drodze.

Zadrzewiona aleja w kierunku Nasutowa © wzap


Przed Lublinem niespodzianka: budowa obwodnicy, droga na Dys przestała istnieć - dokładam kilka km DK 19 w upale, kurzu i z ciężarówkami. W Lublinie żar się leję z nieba. Piękne moje niegdyś miasto. Lubartowska i pl. Rybny. Tam znajduję piwo ulubionego producenta, biorę stouta i grodzisza. Ambrozja. Szczególnie ten grodzisz - nuty cytrusów, poezja. Robi się 16. Przelatuję przez Lublin prawdziwą wydzieloną DDR, co miłe, władze miasta ciągną ją dalej, obecnie wchodzi ta droga do Zemborzyc, a będzie poprowadzona jeszcze dalej, wzdłóż drogi na Bychawę.

Nad Bystrzycą zeruję prowiant i prosto, bez zbędnych przerw zaliczam "odcinki górskie" do Janowa.

Kapliczka w Stawcach © wzap


CZasem odczuwam już zmęczenie, lecz w Zdziłowicach przy podjazdach i przy zachodzie słońca dostaje drugi oddech. W Janowie jestem jeszcze przed zmierzchem.

Widok w kierunku północnym ze wzgórza w Zdziłowicach © wzap
Kategoria trasa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ragna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]